wtorek, 9 listopada 2010

się padło bydlątkom

Zmęczone zabawą i ganianiem się w kółko po mieszkaniu, bydlątka padły na wersalkę i odmówiły ruszania nawet koniuszkiem ogona. Uwieczniłam na zdjęciach ten stan spokoju, bo rzadko się zdarza taka chwila ciszy.





Narzekałam kiedyś na "kocie godziny" Ildefonsa - że lata po mieszkaniu i jojczy. Dwa koty latają dwa razy bardziej. Kira co prawda nie jojczy, za to warczy, łomot zaś robi taki sam.

1 komentarz: