sobota, 16 października 2010

Historie łazienkowe

Leży sobie człowiek spokojnie w wannie. Gruby biały kot leży również spokojnie w umywalce, aczkolwiek w dziwnej pozycji – łeb ma mianowicie przerzucony przez krawędź, uszami do dołu, wpatruje się do tego z wytężeniem w moje stopy. Jako że zaczął odcinać sobie dopływ powietrza do płuc i krwi do, ekhm, mózgu, grzecznie kota pytam: „Czego?”. Odpowiedział: „Miauała-łała-ła”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „jestem niezwykle grzeczną, słodką, puszystą kuleczką i w ogóle nie broję, nawet przez myśl by mi nie przeszło”. „Taaa, kuleczką, dobre sobie, Klucho” – odrzekłam na takie kocie kłamstwo. „Aua, miaua miaua ła ła” – próbował polemizować ze mną kot. Zmienił jednak pozycję – na co ten idiota ma zamiar polować – zdążyłam pomyśleć, zanim skoczył do wanny pełnej wody. Refleks na szczęście mam, celnie wyprowadzonym wyrzutem prawej stopy udało mi się zatrzymać bydlę w połowie drogi i wepchnąć z powrotem do umywalki. Nie dość, że ręce mam zajęte myciem włosów, to jeszcze musiałabym złapać mokrego kota, opłukać z szamponu i soli do kąpieli, wytrzeć i podsuszyć suszarką, żeby nie zniszczył parkietu – a w trakcie sama mokra i w pianie wyskoczyć z wanny. Niedoczekanie twoje. Kot z głupią miną i odciskiem mokrej stopy wylądował w umywalce śmiertelnie obrażony, ale przynajmniej zdążyłam spłukać głowę i pozbyć się większości wody z wanny, zanim znów nie zaczął polować na moją nogę. Przebrała się miarka, kot został z umywalki wyeksmitowany, a ja zakończyłam ablucje obserwowana przez oba bydlęta – jedno z pozycji na desce sedesowej, zwabione łazienkową awanturą, drugie ze swojego koszyka, w którym się ledwo mieści, ale nie pozwoli nikomu go dotknąć.



Kira w łazience


Obrażony Ildefons


Bydlę próbuje zapolować na moją nogę




alternatywne poidełko


2 komentarze:

  1. Witam :) zajrzałam po raz pierwszy i od razu się zakochałam w tych pięknych pyszczątkach :)

    będę czekała na kolejne opowieści :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe... Ildefons pijacy wode z kranu jest boski :)) ... ja sie czasami zastanawiam kiedy ktorys z moich wyladuje u mnie w wannie :] ... i podejrzewam, ze to tylko kwestia czasu...

    OdpowiedzUsuń